2 lutego 2013

...

Moi drodzy!
Przepraszam, że tak długo nie dawałam znaku życia.Niestety - pisanie, czytanie blogów, książek i tak dalej sprawiło, że zaczęłam całkowicie ignorować rzeczywistość. Co z kolei doprowadziło mnie do takiego stanu psychicznego, że najgorszemu wrogowi nie życzę.
Przykro mi, że nigdy nie dokończę tej historii. Ale przedkładam własne zdrowie nad ambicje literackie. Proszę, wybaczcie mi. Dziękuję za komentarze i wejścia.
A niech tam, będę dramatyczna - żegnajcie.