Ponieważ pojawiło się sporo próśb o dłuższe rozdziały, postanowiłam wyjaśnić sprawę. Rozdziały będą krótkie, bo:
1) Preferuję taką formę pisania
2) Krótsze rozdziały piszę szybciej, czyli częściej dodaję
3) Jestem dzieckiem szatana i będę was torturować (devil laugh)
Zapoznawszy się z wyżej wymienionymi powodami cieszcie się kolejną porcją mojej radosnej twórczości idioty.
-I co? – ciotka odwróciła się na przednim siedzeniu i
spojrzała na mnie badawczo. – Pierwszy dzień, a ja już muszę po ciebie
przyjeżdżać później, bo się szlajasz z nowymi znajomymi. Co będzie jutro,
impreza? – w jej oczach zamigotały wesołe iskierki.
-Ciociu, ale rusz może, co? – zasugerowałem. – Blokujemy
drogę. Wszystko ci powiem, obiecuję.
Odwróciła się i nacisnęła pedał gazu.
-Słucham.
-Więc. Hm. Tak. Nooo, poznałem trzy fajne dziewczyny i one
wyciągnęły mnie po lekcjach do sklepu muzycznego.
-I? Co takiego ciekawego było w tym sklepie? Widzę w
lusterku, że się rumienisz.
Wziąłem głęboki oddech.
-Zayn.
-CO?! O Boże, naprawdę?!
Odchyliłem głowę do tyłu i oparłem ja na zagłówku.
-Nie puść kierownicy – poprosiłem zrezygnowanym tonem.
-Zachowuję się jakbyś był moją nastoletnią przyjaciółką,
prawda?
-Prawda – westchnąłem. – Ale nie przeszkadza mi to. Po
prostu przez ostatnie kilka godzin Claire, Diana i Muriel szczebiotały
dokładnie w ten sam sposób. Doszedłem do wniosku, że wszystkie kobiety są
identyczne.
-Nieprawda!
-Prawda.
-Nieprawda, po prostu mamy podobne reakcje i sposób
wyrażania się. Wolałbyś, żebym była sztywną jak kołek nadopiekuńczą ciotką?
-Nie, oczywiście, że nie.
-Za późno – zachichotała, po czym spoważniała. – Haroldzie,
jak tam w szkole? – podwyższyła głos i nadała mu protekcjonalną nutę.
-W sumie okej.
-Proszę nie używać takiego słownictwa. Jest tyle pięknych słów,
a ty wyrażasz się jak chuligan. To nie jest język, to jest – z obrzydzeniem
wykrzywiła wargi – slang.
-Dobrze, ciociu.
-Więc zacznijmy od początku. Jak tam w szkole, Haroldzie?
-Doskonale, ciociu.
-To wspaniale. Poznałeś miłych kolegów?
-Nie, ciociu.
-Dlaczegóż?
-Nie wiem, ciociu.
-Więc może koleżanki?
-Tak, ciociu.
-A ileż?
-Trzy, ciociu.
-Och, to sporo. Czy któraś z nich nadaje się na twoją
sympatię?
-Nie, ciociu.
-Czemuż?
-Bo jestem gejem, ciociu.
-Haroldzie! Proszę nawet nie mówić takich rzeczy! Doprawdy,
niesmaczne żarty.
-Ale to prawda, ciociu.
-Powtarzam, zamilcz!
Zamilkłem.
Po chwili ciotka odezwała się swoim zwykłym głosem:
-Widzisz?
-To ja już wolę piszczenie – powiedziałem, zrezygnowany.
-Wszystko opiera się na kontraście – powiedziała zamyślona,
wpatrując się w drogę przed sobą.
* * *
Dzwonił telefon. Leżałem na kanapie z książką i
niekoniecznie chciało mi się wstawać. Oszczędziła mi tego ciotka, wołając:
-Odbiorę!
Wróciłem do lektury, ale nie dane mi było ponownie się w nią
zagłębić, ponieważ w trzydzieści sekund później ciocia zawołała:
-Harry! Do ciebie!
Niechętnie wstałem i podszedłem do aparatu. Kto, do cholery,
mógł chcieć się ze mną skontaktować? Przecież nie rodzice. Ciocia dzwoniła do
nich od razu po moim przyjeździe, żeby powiedzieć, że wszystko w porządku i nie
chcieli ze mną rozmawiać. Kazali tylko przekazać, że jeśli zdecyduję się na
leczenie, to w każdej chwili mogę wrócić.
-To Zayn – powiedziała ciocia samym ruchem warg.
Aaa, Za…
CO?!
Stanąłem jak wryty. Serce mi waliło.
Zayn? Zayn?! Czego on
do cholery mógł chcieć? Przez mózg przeleciały mi możliwości. Numer Diany,
numer Claire, numer Muriel, zostawiłem coś w sklepie (ale co?), uszkodziliśmy
którąś z gitar i mamy kłopoty…
Dobra, ogar. Nie dowiem się, dopóki nie przyłożę do ucha tej
cholernej słuchawki.
-Halo? – ha! Nie zająknąłem się!
-Cześć, Harry – on ma jednak boski głos, naprawdę. Powinien
śpiewać. A, ja mam coś odpowiedzieć? Ale co? A, wiem.
-Cześć, Zayn – kocham wymawiać jego imię. Chwila, on coś
mówi.
-Słuchaj, jest taka sprawa. Wybieram się jutro do kina z
paczką. I mój przyjaciel Josh właśnie wysłał mi SMS-a, że leży w łóżku i ma
czterdzieści stopni gorączki.
-I co w związku z tym? – doskonale, Harry! Składna wypowiedź
z leciutką dawką ironii.
-Mamy jedno wolne miejsce, bo rezerwację zrobiliśmy dwa dni
temu. Pasuje ci jutro o piątej? Przyjadę po ciebie.
OmójBożeomójBożeomójBożeomójBożeomójBoże.
-Tak, pasuje mi. A w ogóle, na co idziemy?
Wymienił nazwę jakiegoś filmu, ale moja uwaga była,
delikatnie mówiąc, nieco rozproszona, więc nie usłyszałem. Po prostu odpowiedziałem:
-W porządku.
-No to do zobaczenia jutro o piątej.
-Cześć.
Odłożyłem słuchawkę i odwróciłem się do ciotki, która z
piskiem rzuciła mi się na szyję.
Jeżeli chcecie, napiszcie w komentarzu, co chcielibyście, żeby zdarzyło się w kinie. Uprzedzam, że nie gwarantuję posłuchania was, ale próbować można, nie?
W kinie kiss :DDDD Boże uwielbiam twoje opowiadanie :D i tą ciotkę xdd
OdpowiedzUsuńRozdział wręcz super *___*
OdpowiedzUsuńTy, szatanie! Chcemy dłuższe rozdziały.. Ale fakt iż dodajesz je w krótszym czasie jest spoko :) X
Pomysł na kino:
Harry przychodzi do kina i okazuje się, że Zayna wystawili i jest sam. Po chwili wyskakuje jeden kolega i wrzeszczy "Allah Akbar" (oczywiście Zayn jest wkurzony bo przecież wyznaje Allaha) i podbiega do Hazzy z nożem i podkłada go do jego szyji. Zayn próbuję go bronić ale pedofil o zielonej skórze zakłada mu na głowę wtorek po ziemniakach, a jeden tam został. Ten kolega i pedofil wywożą ich do piwnicy opuszczonego domu. Zayn uwalnia się od worka i rzuca tym ziemniakiem w porywaczy którzy upadają. A, on wraz z Hazzą uciekają na przystanek. Gdy czekają na busa Hazz wyznaje, że jest gejem, a Zayn z, przeciwieństwem do jego religi nic do niego nie ma i przyznaje się, że sam kiedyś zakochał się w chłopaku i chyba nadal coś do niego czuje. Oczywiście Hazz jest zazdrosny. Wracają do domu.
O ja się chyba uczyć powinnam xd
Twój pomysł jest cholernie kuszący... Zastanowię się. :D
UsuńCo racja to racja na początku sie przeraziłam a po potem bardzo spodobał mi sie ten pomysł xD
Usuńhaha ten pomysł wymiata xD A co do rozdziału.. zajebisty xD
UsuńNoo super *.*
OdpowiedzUsuńFajna wymiana zdań Hazzy z jego ciotką, zdaje sie na cb co w zwiążku z kinem xD
Czekam na nn, pozdrowienia.Xxx
Zapraszam do mnie: http://torn-bromance.blogspot.com/
SUPERRRR!!
OdpowiedzUsuńPomysł *Patrzę na tyłki fitness gejów, którzy codziennie wpieprzają marchewki* mi się podoba, ale tylko w połowie. Bez tego całego porwania. Po tym jak kumple wystawiają Zayn'a. Idą sami na film. W czasie seansu Zayn 'całkiem przypadkiem' dotyka Harrego w rękę, albo kolano. Loczek myśli że to faktycznie przypadek, ale i tak się cieszy. Następnego dnia, Styles idzie ulicą i widzi jak Zayn przytula jakąś laskę.Boli go to, ale nie pokazuje swoich uczuć.
Mam nadzieję że się podoba.
p.s. ta dziewczyna to siostra mulata
haha o yeah będą się seksić w kinie jak fajnowwo ;d
OdpowiedzUsuńhahaha świetna rozmowa, nie ma co. xd
OdpowiedzUsuńfajny rozdział. :) x
Devil laught jest MÓJ! niewdzięczna dziewico. Nie podszywaj się pod dziecko szatana, czyli pode mnie. ><
OdpowiedzUsuńSo, pomysł. Można by do tego opowiadania wprowadzić Louisa - jednego z przyjaciół Zayna, który również został zaproszony do kina. LouLou może być np. biseksualny, ale dawno nie był już w związku. Hazza od razu wpadnie mu w oko, więc myślę, że mogłoby się przy okazji trafić coś o Larrym. ^^ Lou próbuje zapoznać się z Harrym i zaczyna z nim flirtować. Zayn chcąc nie chcąc czuje dziwne ukucie w sercu, jakby nutkę zazdrości o Loczka. Widząc, że chłopcy naprawdę dobrze się dogadują, nieświadomy tego, że to on podoba się Harremu, po seansie proponuje Harremu wyjście w weekend na miasto tylko we dwoje.
A co by się później stało, to byś rozwinęła. Chyba, że w tym też pomóc, to ja chętnie. XDD
awwww ! ;D kooocham tee opowiadaaniaa ! ;3 zapraszam do mniee look-after-you-larry.blogspot.com ; ] dopieroo zaczynaam ;]] zapraszaam !
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaale fajne :D
OdpowiedzUsuńomg, bardzo fajne :D
najlepsza jest ciotka ! ^.^
#I'mAFan
*Me Gusta*