2 listopada 2012

Rozdział szósty. Nouis.

Drodzy parafianie! (uwielbiam tak się do was zwracać)
Gdyż, ponieważ, Lulo nie ma na gadu, to wstawię tylko Nouis'ego. Nie lubię, jak na blogu nie ma nic nowego przez dłużej, niż tydzień. Taka tam paranoja.



Dwa tygodnie później
Louis
Czy można zakochać się w kimś, u kogo nie ma się żadnych szans? Czy można czuć szybsze bicie serca przy kimś, dla kogo jesteśmy tylko kumplem? Można. Ale co robić dalej? Jak wyplątać się z tej dziwnej, bezsensownej miłości? Hazel mówi, że żadna miłość nie jest bezsensowna. Nieprawda, moja jest. Był sobie gej, który zakochał się w heteroseksualnym chłopaku. Był sobie gej, który jara się każdym przyjacielskim uściskiem. Był sobie gej, który chodzi coraz bardziej smutny. Był sobie gej, kompletny kretyn.
-Jasna cholera!
Czy naprawdę życie nie może dać mi świętego spokoju? Czy musi męczyć mnie jedną przeszkodą za drugą? Jak nie wyrzucają mnie ze szkoły, to ktoś dokucza mojej przyjaciółce. Jak nie kłócę się z mamą, to się zakochuję. Wesoło, co? Po prostu pięknie. Jestem idiotą. Znalazłem sobie w tej szkole jednego przyjaciela, ale nie! Trzeba się było w nim zakochać, żeby było śmieszniej.
Rozległo się pukanie do drzwi. Weszła moja siostra, Lottie.
-Wszystko w porządku, Louis? – zapytała, siadając na brzegu łóżka. – Słyszałam, jak kląłeś.
-Mam problem.
-Jaki? – spojrzała na mnie z troską.
-Włosy blond, farbowane, oczy niebieskie. Nie pamiętam, ile ma wzrostu.
-Zakochałeś się? – tak się kończy powiedzenie Fizzy, że jestem gejem. Wiedziałem, że jest jeszcze za młoda i wygada, no wiedziałem. W ogóle nie powinienem mówić takich rzeczy dziecku i tyle.
-Nie chcę o tym rozmawiać, okej?
-Człowieku, nie warcz na mnie. Chcę ci pomóc – Lottie ma zabawny styl mówienia, jakby była trochę starsza niż jest.
-Nie możesz mi pomóc – westchnąłem.
-Jak ma na imię?
-Niall. Mówię na niego Nialler.
-I chodzicie razem do szkoły?
-Nawet do klasy.
-Znacie się dwa tygodnie, tak?
-Piętnaście dni.
-Trochę szybko.
-To nie zależy ode mnie. Już pierwszego dnia miałem te, jak im tam. Motylki.
-W brzuchu?
Na potrzeby wersji roboczej możemy uznać, że w brzuchu. – pomyślałem.
-Uśmiechasz się – zauważyła.
-Pomyślałem o czymś zabawnym.
-O czym?
-Powiem ci, jak skończysz 16 lat, kochana.
Spojrzała na mnie z oburzeniem. Nienawidziła, kiedy wypominałem jej wiek.

Niall
Szczerze mówiąc, to idiotyczny pomysł, żeby 17-letni chłopak pisał pamiętnik. W żadnym razie nie zamierzam tego kontynuować, o nie. Po prostu mam dziś okropną chandrę i muszę to z siebie wyrzucić. Skoro w ten sposób radziłem sobie w podstawówce, to mogę spróbować teraz. Wiem, pomysł godny geja. Nic dziwnego, w końcu jestem gejem. I właśnie z tym wiąże się mój problem.
Cóż, chyba zakochałem. Się w Louis’m. Kim jest Louis? Och, to tylko kolega. Mój kumpel, chodzimy do jednej klasy. W każdym razie on by tak odpowiedział, gdyby ktoś zapytał go o mnie. Ja… cóż, ja zrobiłbym się czerwony jak burak i coś wyjąkał. Aż sam się sobie dziwię, że w jego obecności jestem tak wyluzowany. No, ale przy nim nie da się być spiętym. Ma cudowny, niesamowity dar rozluźniania ludzi. Zawsze potrafi poprawić mi humor. Wystarczy mi kilka minut przy nim i już uśmiecham się jak wariat. Był u mnie raz, rozmawialiśmy w kuchni. Moja mama twierdzi, że w jego towarzystwie zachowuję się zupełnie inaczej niż przy kimkolwiek innym. Podobno wydaję się szczęśliwszy. W sumie, tak właśnie jest. Ostatnio słyszałem w radiu starą już piosenkę You are my sunshine. Dokładnie tak. Kiedy on wchodzi do pokoju, robi mi się cieplej. Hm, kiedy podchodzi bliżej robi mi się gorąco, ale to już całkiem inna historia. O moich reakcjach na niego nie będę tu pisał, bo musiałbym zużyć coś około sześciu wkładów do długopisu. W podsumowaniu – pobiłem swój rekord i zakochałem się w dwa tygodnie.
Wszystko to bardzo pięknie, ale co ja powinienem teraz zrobić? Jeśli mu powiem, że go kocham, przestraszy się i zerwie znajomość. Poza tym, Louis wciąż nie wie, że jestem gejem. W swojej niewysłowionej mądrości ,,zapomniałem” go powiadomić o tym fakcie.
Jeśli mu nie powiem, to przez kolejne dwa lata (o ile się nie pokłócimy) będę spędzał kilka godzin dziennie z kolesiem, którego kocham i którego nie mogę nawet pocałować w policzek. A jeśli przestanę się z nim zadawać, to chyba nie wytrzymam. Jestem od niego totalnie, totalnie uzależniony. Tak na max’a. Nie to już lepsza jest poprzednia opcja. Przecież nie będzie tak źle. Może nawet znajdę mu dziewczynę, taką fajną i miłą. Nie, w sumie nie znajdę. Aż tak anielsko dobry i pozbawiony egoizmu nie jestem. Niech sobie sam znajdzie, jak chce. A jak nie chce, to tym lepiej. Boże, o czym ja piszę. Przecież każdy chłopak w tym wieku chce z kimś być. Oczywiście słowo ktoś nie obejmuje osoby płci tej samej. Ja jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Boże, zaczynam pisać coraz bardziej niedorzecznie. I wcale nie jest mi lepiej. Gdy widzę całą tę sytuację opisaną na papierze, robi mi się jeszcze bardziej smutno. Gdyby to była książka, pożałowałbym bohatera. W sumie, współczuję samemu sobie.
Mama mnie woła. Przypomina, że nie odrobiłem jeszcze lekcji. Fakt, nie odrobiłem. Ale co z tego, właściwie? Nawet, jeżeli odrobię wszystkie 10 ćwiczeń z geografii, wciąż będę miał problem.

6 komentarzy:

  1. to takie słodkie, że oboje myślą, że to głupie i nie mają szans u tego drugiego.
    nie wiem, który raz to piszę, ale za to Ty masz pisać dłuższe rozdziały. na prawdę, nie żartuję. :)
    świetny, jak zawsze. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Łuhuł jest Nouis teraz czekam na Zarrego! Nie no kocham jak to piszecie, po prostu. Nic dodać nic ująć! <33
    + zapraszam : http://one-direction-ziall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam jak pierwszemu podoba się drugi. Drugiemu pierwszy, ale nic z tym nie robią. Ok tu ich rozumiem, bo nie mają pewności, że ten drugi też lubi chłopców, ale mam taką samą sytuacje w szkole z kolegą i koleżanką. Dobra nie będę gadała o tym.
    Dobra czekam na rozwinięcie. Ciekawe, który okaże się odważniejszy. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, żaden xd Ale ćśśś, niespodzianka :D
      Paula

      Usuń
  4. Jeden kocha drugiego. Drugi kocha pierwszego.! kocham jak w opowiadaniach bohaterzy się tak mijają. Ale niech się ujawnią sobie jak bd najebani i później bd pamiętał to tylko jeden albo coś. Czekam na następny i mam nadzieję że bd równie zajebisty jak ten ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Omnomnom, Louis, upij i przeleć Nialla. *-* Ogółem cud, miód i malinki.

    OdpowiedzUsuń