Przedstawiam wam kolejną część Zarry'ego. Cóż więcej mogę rzec?
Aha, komentujcie.
Harry
Cóż… W sumie nie było tak źle. Na wszystkich sześciu
lekcjach siedziałem z sympatyczną szatynką Dianą, a na przerwie gawędziłem z
jej dwoma koleżankami – Muriel i Claire. Każdy chłopak na moim miejscu byłby
szczęśliwy (trzy laski na raz), ale mnie cieszyło, że mam z kim porozmawiać i
nie muszę spędzać przerw samotnie. Zacząłem mieć nadzieję, że naprawdę się tu
odnajdę i spędzę fajny rok, zanim pójdę na studia.
-Harry, obudź się no! – Diana szturchnęła mnie w ramię.
-Co? – spytałem nieprzytomnie.
Przewróciła oczami.
-Nic. Nie przeszkadzaj sobie. Od pięciu minut gapisz się w
przestrzeń, ale to nic.
-A co ci to przeszkadza? – zdziwiła się Claire.
-Mi nie przeszkadza. Ale Wright zdążył zrobić trzy zadania.
A Harry godzinę temu mówił, że całkiem nie ogarnia matematyki.
-Wytłumaczysz mi później – mruknąłem i położyłem głowę na
rękach.
Fuknęła gniewnie i z powrotem wbiła wzrok w tablicę.
Po lekcji Muriel spytała:
-Ej, co teraz robisz?
-Nic chyba. A co?
-Bo widzisz, my idziemy teraz do sklepu muzycznego. Chcesz
też?
-Mogę iść. A któraś z was na czymś gra, czy tak tylko?
-Tak tylko. Obejrzeć…
-…chłopaka – dokończyła Diana.
-Omójbosze, on jest boski – westchnęła Claire. – Pracuje tam
– dodała.
-Znaczy, wy będziecie kręcić się po sklepie i chichotać, a
ja mam tam kwitnąć? – upewniłem się.
-Proooszę – Muriel spojrzała na mnie błagalnie.
-No dobrze. Co mi szkodzi. I tak jestem gejem.
O jasna cholera. Tego nie chciałem powiedzieć.
-Jesteś gejem?! – pisnęły i rzuciły mi się na szyję. – Ale
ekstra!
Wytrzeszczyłem oczy. Z czego one się tak cieszą?
Musiały zauważyć moje zaskoczenie, bo Claire wytłumaczyła
usłużnie:
-Geje są słodcy.
-Pierwsze słyszę – pokręciłem głową ze zdziwieniem.
-Są są.
-Zawsze chciałyśmy mieć kumpla geja – dodała Muriel.
-To znaczy, że chłopakiem ze sklepu muzycznego jesteś tak
samo zainteresowany jak my – zauważyła Diana. – W takim razie musisz iść z
nami. Daję słowo, jak go zobaczysz, to zemdlejesz.
-A on zrobi ci usta-usta – zachichotała Claire.
-Jesteście okropne – mimo woli się uśmiechnąłem.
No i poszliśmy do tego sklepu. Ledwo przekroczyłem próg
pomieszczenia, mój wzrok padł na chłopaka za ladą. Przez jakieś dwie sekundy
się w niego wpatrywałem, po czym powiedziałem:
-Cześć, Zayn.
Tak, to był on. Widziałem go raz w życiu, ale jego twarz
utkwiła mi w pamięci.
-Cześć, Harry – odpowiedział w uśmiechem. – Oddałeś ten
talerz?
-Położyłem go w kuchni – odrzekłem z przesadną powagą.
-Jaki talerz? – kiedy Diana była podniecona, głos podwyższał
się jej o oktawę. – O co chodzi? Znacie się?
-No, można tak powiedzieć – Zayn przekrzywił lekko głowę.
-Widzieliśmy się raz – dodałem. – Przyszedł, bo jego mama
chciała oddać talerz mojej cioci.
-To takie romantyczne – odezwała się Muriel, za co zarobiła
łokciem pod żebro od Claire.
Odeszliśmy kilka kroków, udając że oglądamy gitary
elektryczne.
-Jesteś czerwony, wiesz? – szepnęła mi Diana do ucha. A na
głos powiedziała – Ta czarna jest najładniejsza.
-No co ty? – oburzyła się Muriel. – Zielono-niebieska jest
najładniejsza.
-Czarna jest lepsza – zawołał Zayn z drugiego końca sklepu.
-W łóżku – dokończyła Di.
-Nie sprawdzałem.
-To sprawdź. Jutro nam powiesz.
-Nie gustuję w gitarach.
-To Harry sprawdzi.
-Nie ma mowy – fuknąłem. – Też nie gustuję w gitarach.
-Jest w ogóle ktoś, kto gustuje?
-Nie mam pojęcia.
-Rozmowa, którą prowadzicie, jest bez sensu – stwierdziła
Muriel.
-Nie ma mieć sensu, ma być zabawna – odpowiedziała Diana.
-Nie jest zabawna.
-Jest.
-Nie, nie jest.
-O Boże – Zayn ukrył twarz w dłoniach.
-Co?
-Myślę, że przeraził go niski poziom waszej konwersacji –
odrzekłem.
hahahhahahahahhahahahahahahahahhahahahha co konwessacja hahahahhaha jebłam ;) Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńjak nie zaczniesz pisać dłuższych nie wiem co Ci zrobię.
OdpowiedzUsuńJak nie zaczniesz pisać dłuższych to zrobię Ci coś gorszego niż dziewczyna nade mną, bo chcę przypomnieć, mieszkamy w tym samym mieście.
OdpowiedzUsuńPadam na kolana jak Jared w Chile, pisz dłuższe, bo zabiję. Czekam i obserwuję Cię. Tak blisko patrzę i nie spuszczam wzroku, o.
http://s2191.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=CXBdPPTWZOEyX_PaCm_cvZeUOD3BkxrvDgDmscRYU1elN5dJCPDhr73E49W7h_NEehjoB30bmJr00qWS5uNKrZFWIwVdNm-tFUqxys0V_ZY&pv=2
oj tam krótki ale jest :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na http://pencia1d.blogspot.com/
Genialny...
OdpowiedzUsuńpisz szybciutko następny... czekam :)
Pierwszy rozdział u mnie. ;> Oczywiście jeżeli chcesz czytać to zapraszam --> http://magiczneonedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSwietne!! Mam nadzieje, ze szybko dodasz bo.... ZAKOCHALAM SIE W TWOIM OPOWIADANIU!! <33 ;*
OdpowiedzUsuńUuuu ^^
OdpowiedzUsuńZayn i Harry < 3
mam nadzieję ze się jeszcze spotkają ^^